Poznajmy się
Joanna „Maja” Glensk
techniczka weterynarii, behawiorystka kocia, zoofizjoterapeutka
Odezwij się do mnie, najlepiej mailowo, jeśli potrzebujesz pomocy: behawiorystki, catsitterki, pielęgniarki weterynaryjnej, wsparcia zoofizjoterapeutki lub szukasz oferty edukacyjnej - prowadzę warsztaty i zajęcia edukacyjne na temat kotów dla dorosłych i dzieci.
Moja historia
Tam gdzie inni się bali i rezygnowali, ja odnalazłam powołanie. Moim zdaniem kot „NIEBADALNY” nie istnieje, co staram się udowadniać w trakcie wizyt kocich pacjentów w Przychodni Myszkin w Warszawie. Odwiedzam zwierzaki (koty i psy) także w domach na pobraniach krwi, kroplówkach i zastrzykach. A także jako catsitterka, dbam o swoich podopiecznych w trakcie wyjazdów opiekunów, podczas wizyt domowych, a nawet czasem z nimi mieszkam. Staram się odpowiadać na wszelkie potrzeby swoich podopiecznych :)
Odkąd pamiętam, otaczały mnie zwierzaki, za sprawą mojej babci, która pracowała w schronisku dla zwierząt w Opolu, skąd pochodzę. Tam też ukończyłam technikum weterynaryjne i podjęłam pierwszą pracę w Przychodni Eden u lek.wet. Tomasza Pięknika. W tym okresie byłam także domem tymczasowym dla psiaków i kociaków. Pierwsze studia z behawiorystki zwierząt realizowałam na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie. Jednocześnie pracowałam w Przychodni Weterynaryjnej Rex. Tam też złapałam kociego bakcyla. Następnie, przeniosłam się do stolicy i kilka lat przepracowałam w największej całodobowej klinice weterynaryjnej, gdzie zajmowałam się między innymi opieką nad kocimi dzikuskami z gminy. Dalszą kocią specjalizację z behawiorystki kontynuowałam już w Warszawie, gdzie mieszkam, pracuję oraz kształcę się do dzisiaj. Co raz częściej w poszukiwaniu nowej wiedzy jestem gnana w inne zakątki Polski, a nawet Świata. Ostatni kursy farmakoterapii i „Zaawansowanego behawiorysty kotów” kończyłam we Wrocławiu u lek.wet. Martyny Woszczyło. W między czasie skończyłam także drugie studia, tym razem z filozofii, dzięki czemu szerzej zainteresowałam się etyką i bioetyką. Owocem czego jest mój artykuł naukowy na temat praw zwierząt.
Podczas konsultacji behawioralnych, odkryłam, że moi koci podopieczni cierpią na wiele pourazowych schorzeń ortopedycznych lub zwyczajnie są starzy i obolali, a ja nie mam gdzie ich kierować na fizjoterapię. Dlatego zakasałam rękawy i skończyłam specjalistyczny kurs i stałam się zoofizjoterapęutką. Aktualnie szlifuję swoją wiedzę i umiejętności, przyjmując pacjentów fizjoterapeutycznych w KateFizjo pod bacznym okiem lek.wet i zoofizjoterapeutki Katarzyny Jaworskiej.
Gdzie mnie znaleźć
Do zobaczenia!
Staram się dopasować do opiekunów, mając na uwadze potrzeby kociego pacjenta.
Masz pytanie, napisz na kontakt@kociegzorcysta.pl ustalimy szczegóły naszej współpracy.
Jeśli masz pytania chętnie na nie odpowiem, zostaw mi swojego maila.