Nie jest to konkretna jednostka chorobowa, a raczej zespół różnych objawów składający się na zjawisko określane w języku polskim „Syndromem falującej skóry”. W literaturze anglojęzycznej spotkamy się natomiast z określeniem „Zespół przeczulicy kotów (FHS)”. Najczęściej opisywane objawy to ból przy omacywaniu mięśni lędźwiowych, falowanie skóry, atakowanie i intensywne wylizywanie pleców oraz ogona, a czasem również łap. Kot może biegać, wokalizować, a nawet wykazywać agresję wobec opiekuna i innych zwierząt. Atakom, szczególnie przy pierwszym epizodzie, często towarzyszy zmierzwienie futra oraz mocno rozszerzone źrenice. Objawy nie muszą występować w komplecie, a siła i częstotliwość bywa różna. Dotychczas nie udało się ustalić jednoznacznych przyczyn występowania syndromu, dlatego przy próbach łagodzenia objawów wyklucza się kolejno podłoże dermatologiczne, neurologiczne oraz behawioralne (1).
Jak wygląda atak?
Falowanie skóry jest objawem przeczulicy. Słowo to oznacza nienormalnie zwiększoną wrażliwość skóry. Grzbiet faluje od łopatek aż do ogona, lub występuje na ograniczonym odcinku grzbietu – najczęściej w dolnej części, na lędźwiach. Zazwyczaj ruch jest wyraźnie widoczny, sierść zmierzwiona, a ruch falowy skóry powtarza się. Jednak nie zawsze, ponieważ u niektórych kotów, falowanie może być nieznaczne i raczej przypomina wzdrygnięcie, przez co bywa trudne do zauważenia przez opiekuna. Objawy mogą pojawić się zarówno u zrelaksowanego, śpiącego zwierzęcia jak i u kota pobudzonego przez jakiś bodziec np. porę karmienia lub przyjście obcej osoby.
Kot podczas „ataku” może podskakiwać i gwałtownie odwracać się do tyłu, spoglądając na grzbiet lub zad, jakby coś go drażniło. Odpoczywający kot, może nagle zerwać się i pobiec przed siebie, czasem towarzyszy temu wokalizacja i natarczywe wylizywanie np. zadu lub łap. Falowanie sierści wyraźnie irytuje kota i powoduje, że zaczyna nerwowo biegać na przemian z iskaniem się, może mieć przy tym nieprzytomny, szklisty wzrok oraz szerokie źrenice. W trakcie ataków ogon zazwyczaj jest bardzo aktywny i pręży się i bije na boki. W skrajnych przypadkach, może dochodzić do samookaleczania się poprzez wygryzanie zadu lub atakowanie przez zwierze własnego ogona. Zachowanie kota, w zależności od natężenia objawów, bywa trudne do opanowania przez opiekuna. Próby uchwycenia kota w celu uspokojenia, niejdenokrotnie kończą się podrapaniem, a nawet pokąsaniem przez zwierze. Przy słabszym natężeniu, w trakcie falowania, kot może być bardzo wrażliwy na dotykanie pleców lub kręgosłupa. Czas trwania ataków oraz częstotliwość ich występowania bywa różna – od kilku sekund do kilkudziesięciu minut, z częstotliwością od kilkunastu w ciągu dnia do ataków „od czasu do czasu”. Wydaje się, że pomocne w zmniejszeniu intensywności, a czasem przerwaniu ataku są próby odwrócenia uwagi na przykład poprzez zabawę. Warto jednak podjąć próbę zdiagnozowania przyczyny w celu jej wyeliminowania, ponieważ powtarzające się epizody falowania wpływają na znaczne obniżenie dobrostanu kota.
Przykładowy film znaleziony na YT, pokazujący możliwy wachlarz zachowań kota w trakcie ataku falowania:
Jakie są przyczyny występowania?
Dotychczas nie ustalono jednej i niepodważalnej przyczyny. Wydaje się, że różne problemy zdrowotne mogą dawać objawy falowania skóry i towarzyszących mu zachowań. Praca nad opisywanym problemem polega na kolejnym eliminowaniu możliwych przyczyn. Wśród najczęściej podejrzewanych źródeł wymienia się:
- problemy dermatologiczne i towarzyszący mu świąd
- problemy o podłożu neurologicznym, związane z przekaźnictwem nerwowym
- podłoże bólowe związane np. ze zwyrodnieniem stawów kończyn i/lub kręgosłupa
- zaburzenia behawioralne wynikające z ubogiego w bodźce środowiska i/lub chroniczny stres
Sam opiekun ma ograniczone możliwości diagnostyki podłoża występowania syndromu falowania skóry. Najważniejsze jest zadbanie o bogate i zróżnicowane środowisko, spełniające potrzeby gatunkowe kota oraz regularne wizyty u weterynarza, w trakcie których można próbować wykluczyć podłoże zdrowotne omawianego problemu. W jednym z badań z 2018 roku, w trakcie którego próbowano ustalić przyczynę występowania syndromu wykonano szereg badań diagnostycznych u 7 młodych, około rocznych kotów. Skany MRI mózgu, rdzenia kręgowego i ogona końskiego, analiza płynu mózgowo-rdzeniowego oraz badania elektrodiagnostyczne nie wykazały żadnych klinicznie istotnych nieprawidłowości. U żadnego z kotów nie postawiono ostatecznej diagnozy, ale w dwóch przypadkach podejrzewano zapalenie skóry z nadwrażliwości. Poprawę kliniczną osiągnięto w sześciu przypadkach; u pięciu kotów całkowitą remisję objawów klinicznych osiągnięto po zastosowaniu samej gabapentyny. (2)
Dla zwierząt, u których nie udało się ustalić przyczyny klinicznej syndromu, można szukać wsparcia behawiorysty i podjąć pracę środowiskową.
Najbardziej banalna przyczyna falowania?
Pchle zapalenie skóry. Może dawać objawy jak przy syndromie falującej skóry, nawet jeśli opiekun nigdy nie zaobserwował pchły na swoim kocie. U zwierząt uczulonych na pchlą ślinę, nawet jedno ugryzienie może dawać objawy silnego drażnienia, świądu i długotrwałe uczucie dyskomfortu. W ciężkich przypadkach alergii, kot może kompulsywnie się drapać i wylizywać, uszkadzając okrywę włosową i skórę. Sucha, podrażniona i swędząca skóra może wywołać lub nasilić epizody przeczulicy skórnej objawiającej się falowaniem. Zły stan skóry i sierści może także pogarszać uboga w kwasy OMEGA dieta.
Bibliografia:
1. N. Ruiz-Suarez i inni.; Food hypersensitivity and feline hyperaesthesiasyndrome (FHS): A case report; Veterinarni Medicina, 66, 2021 (08): 363–367
2. P.A. Batle i inni.; Feline hyperaesthesia syndrome with self-trauma to the tail: retrospective study of seven cases and proposal for an integrated multidisciplinary diagnostic approach; 2019 Feb;21(2):178-185. doi: 10.1177/1098612X18764246. Epub 2018 Mar 29.